poniedziałek, 26 maja 2014

Komary atakują!


Słońce przez kilkanaście godzin nad naszymi głowami, wiatr we włosach, festiwale, podróże – to masa przyjemności związanych z kilkoma ciepłymi miesiącami, które do nas zawitały. Pojawiają się jednak mankamenty, psujące idyllę. To komary, które żerując wiosną i latem na naszej krwi są najbardziej uciążliwą częścią składową wypoczynku.

Czy komary są potrzebne? Mali, agresywni krwiopijcy denerwują współczesnego człowieka. Ale potrzebne są! Jak to zwykle bywa, nawet obrzydliwe insekty są fragmentem potężnego planu Matki Natury. Chociażby, taki nietoperz, żeby się odżywić potrafi dziennie zjeść nawet kilka tysięcy komarów.



Atakują nas samice komarów, bo samce prowadzą wegetariański tryb życia i podobno przez to żyją krócej od samic. Komarzyca z łatwością lokalizuje ofiarę, sama będąc bardzo długo niedostrzeżona. Samica siada na skórze, kąsa i wstrzykuje do rany kropelkę śliny, co uniemożliwia tymczasowo krzepnięcie krwi.

W efekcie działania śliny komara pojawia się nieprzyjemne swędzenie, zaczerwienienie i opuchlizna. Czy grozi nam coś poważniejszego? Niezwykle rzadka reakcja alergenna na ślinę komara objawia nudnościami, zawrotami głowy, lub chwilowymi trudnościami z oddychaniem.

Pojawia się też mnóstwo stereotypów i mitów dotyczących tych małych insektów. Mnożą się historie o słodkiej krwi lub o tym, że kobiety w ciąży są interesującymi ofiarami dla komarów. Czy komar jest naprawdę groźny i niebezpieczny? Zobacz filmy z serii Plaga. Komary:


Komary możemy spotkać w najmniej odpowiednim momencie, co przyczynia się do wyraźnego podniesienia się skali naszej nienawiści! Te małe insekty najczęściej latają jednak wieczorami w ogromnych chmarach nad podmokłymi łąkami. Na swoje ofiary czyhają głównie w pobliżu jezior, stawów oraz rzek.

Oczywiście, upodobania poszczególnych gatunków komarów bywają różne. Jedne komary wybierają ciepłe, a inne chłodne, ale zacienione przybrzeża, inne znowu oświetlone, wolne przestrzenie wodne.

Brak komentarzy: