sobota, 4 października 2014

Problem z Damą z łasiczką

Czym jest dziedzictwo kulturowe i kto może decydować, co z najwybitniejszymi dziełami robić można, a czego nie można? Czy prawo własności wykracza w przypadku wiekopomnych dzieł poza granice chroniącego ich prawa?

Ciekawym przykładem ostatnich dni jest obraz Dama z gronostajem. To jeden z najcenniejszych obrazów w Polsce, a ponadto jedyne dzieło Leonarda da Vinci w naszym kraju.

W 1800 roku Damę z gronostajem nabył książę Adam Jerzy Czartoryski i podarował matce, Izabeli Czartoryskiej. Obecnie właścicielem dzieła jest Fundacja Książąt Czartoryskich, która przechowuje Damę z gronostajem w Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie.

Dama powróciła w ramach cyklu niekończącej się dysputy dotyczącej praw autorskich. Nikt nie kwestionuje praw Fundacji Książąt Czartoryskich do dzieła Leonarda da Vinci Dama z gronostajem. Jednak Fundacja bardzo emocjonalnie zareagowała na próbę wykorzystania wizerunku postaci z obrazu. Czy słusznie?

Polski grafik, Łukasz Adamczyk, zaproponował kolaż Damy z gronostajem w ramach międzynarodowego konkursu organizowanego przez BO Paintings dla firmy piwowarskiej. W konkursowej pracy Łukasza Adamczyka kobieta znana z obrazu Leonarda da Vinci trzyma piwo zamiast zwierzątka.

Propozycja Łukasza Adamczyka odniosła sukces w głosowaniu internautów. Organizator konkursu, BO Paintings unieważnił jednak głosowanie na wskutek niezadowolenia Fundacji Książąt Czartoryskich i poinformowaniu o naruszeniu praw autorskich do obrazu Leonarda da Vinci.

Źródło informacji: Problem Damy z gronostajem

Prawdopodobnie, gdyby zniesmaczona Fundacja poprosiła o uszanowanie obrazu, organizator konkursu pewnie i tak by odstąpił od nagradzania remiksu. Bo w jaki sposób mogło dojść do naruszenia praw autorskich? Tego Fundacja Książąt Czartoryskich nie była w stanie ujawnić.

Obraz Dama z łasiczką autorstwa Leonarda da Vinci powstał pod koniec XV wieku, więc prawa autorskie wobec obrazu i znajdującej się na nim postaci nie mogą już obowiązywać. Dzieło znajduje się w domenie publicznej, co powinno umożliwiać jego różnorodne wykorzystywanie.


Łukasz Adamczyk zadał pytanie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, czy Fundacja mogła w ten sposób dochodzić swoich praw. Uzyskał odpowiedź, że ustawa o prawie autorskim pozwala na wykorzystanie dzieł z domeny publicznej w dość swobodny sposób. Fakt, że obraz znajduje się w zbiorach prywatnych nie ma tutaj znaczenia, gdyż właścicielom obrazu przysługuje jedynie prawo własności rzeczy, nie zaś do twórczości utrwalonej na takiej rzeczy.

Brak komentarzy: