niedziela, 5 stycznia 2014

Ponowoczesny Roy Lichtenstein

Sztuka ponowoczesna budzi w nas określone emocje, których wyzbyci będą jej odbiorcy za lat kilkaset. Czy postać Wenus na obrazach Tycjana jest kulturą popularna, czy kulturą wysoką? Tego nie wiemy, bo inna struktura społeczna, inne potrzeby ludzi tamtych czasów – i inne rozumienie takich zjawisk kulturowych, jak sztuka i religia powodują, że nie możemy w sposób obiektywny wypowiadać się o tym, co myśleli współcześni Tycjanowi mieszkańcy miast i wsi.


Pop-art jest przez nas zrozumiały, bo jest mixem tego, co serwuje nam wszędobylska kultura popularna. Niesamowitym przedstawicielem pop-artu jest nieżyjący artysta amerykański, Roy Lichtenstein. Jak młody chłopak ołówkiem szkicował postaci czarnoskórych muzyków jazzowych. Następnie tworzył abstrakcyjny ekspresjonizm, a później parodiował ten styl. Komiksy, reklamy, ale również kreskówki Walta Disneya rządziły kulturą popularną w połowie ubiegłego wieku. Artysta, jakim niewątpliwie był za swojego życia Roy Lichtenstein, dokumentował w fascynujący sposób kulturę popularną w swoich dziełach.

Zobacz: Ciało i Sztuka – Roy Lichtenstein.


Pop-art to towarzysząca naszym pokoleniom prowokacja, jedna z istotnych ról, jakie odgrywa współczesna sztuka. Pop-art budził sprzeciw, chociaż nam może wydawać się już mało szokujący. Pop-art to również swoboda twórcza, czyli bezustanne poszukiwanie nowych form wyrazu. Roy Lichtenstein szukał bezustannie. Na trzy lata przed śmiercią, w 1994 zaprojektował murale dla nowojorskiej stacji metra Times Square (42nd Street), które widnieją tam po dziś.


Brak komentarzy: