niedziela, 23 grudnia 2012

Kółeczko czy trójkącik – a kogo to jeszcze obchodzi?

To jest męska toaleta!!! – ile razy słyszałaś to pełne oburzenia stwierdzenie? Pewnie tyle samo razy, ile je zignorowałaś. Obrońcy podziałów na toaletowe trójkąty i kółeczka drżyjcie. Nadchodzi era damskich siusiaków.

Żeby rozwiać wszelkie niedomówienia - chodzi o lejki dla kobiet, zwane też urinelkami, ułatwiające siusianie na stojąco. To znane w USA, Kanadzie i w zachodniej Europie gadżety dla sportsmenek i aktywnych kobiet. Powoli przyjmują się na polskim gruncie, co przynosi wiele zabawnych sytuacji.

Biblijne tło sikania na stojąco

Ale najpierw rozprawmy się ze stwierdzeniem, że sikanie na stojąco jest nienaturalne, bo sprzeczne z damską fizjologią. „Gdyby natura chciała, aby niewiasty w ten sposób opróżniały pęcherz, przystosowałaby do tego ich anatomię.” Na taki argument wystarczy tylko przytoczyć stary, ale dobry dowcip: „Bóg pyta Adama i Ewę, które z nich chciałoby sikać na stojąco. Adam zgłasza się jako pierwszy. Ewa dostaje więc w ramach „nagrody pocieszenia” wielokrotne orgazmy.”

Cóż, dzisiejsze Ewy mają obie te rzeczy i podwójną satysfakcję. Nowoczesne lejki dla kobiet, wykonane z medycznego silikonu zmieszczą się w kieszeni i każdej torebce. Wybawią z kłopotu zarówno w górskim schronisku lub na imprezie w klubie. Wszędzie tam, gdzie trzeba czekać w niemiłosiernie długiej kolejce do damskiej toalety, podczas gdy obok, męska stoi pusta. Pomogą higienicznie „załatwić sprawę” na łonie natury. Wręcz niezastąpione w sytuacjach awaryjnych, gdy nie ma dostępu do toalety.


Nie tylko piesek może obsikać drzewo

Moja znajoma, która swoją pierwszą urinelkę kupiła kilka lat temu w Niemczech, często opowiada o pewnej zabawnej sytuacji związanej z nagłą potrzebą, która dopadła ją nocą w parku. „Wracałam rowerem z pływalni i nie mogłam już dowieść do domu. Zjechałam na obrzeże parku, rzuciłam rower obok drzewa, stanęłam, wsunęłam „urinelkę” między nogi i obsikuję drzewo... Miałam na sobie spodnie. Po chwili słyszę, że ktoś przechodzący za mną chodnikiem, zatrzymał się. Zanim zdążyłam się odwrócić usłyszałam: „Krzychu, to ty?”

Babciu, mama przywiozła siusiaka!

Z kolei inna moja znajoma, zapalona narciarka, mama dwóch małych dziewczynek, kupiła lejek dla kobiet podczas zagranicznych targów turystycznych. Po powrocie do domu, młodsza, trzyletnia córeczka pyta: „Mamo co przywiozłaś?” I wśród innych gadżetów z torby mamy wyjmuje plastikową, charakterystycznie zakrzywioną urinelką. Mama tłumaczy cierpliwie, że to takie urządzenie, dzięki któremu można siusiać na stojąco. Po jakimś czasie w odwiedziny przychodzi babcia. Rozmawia z wnuczką, która podekscytowana opowiada, że mama przywiozła z targów „siusiaka”. Oczywiście skojarzenia babci dalekie były od tych sanitarno – higienicznych. Ale, jako, że babcia też uprawia sporty, nowy gadżet zyskał jej zrozumienie.

Tak więc i dla małych dziewczynki i babć w naszym kraju sikanie na stojąco przestaje być tabu. Czy użycie lejków dla kobiet będzie coraz bardziej powszechne? Patrząc na stan wielu publicznych toalet, a może przede wszystkim ograniczony dostęp do nich, nie mam wątpliwości, że tak.

Jedynym kontr-argumentem, który działa na moją wyobraźnię, jest ten przewidujący wzrost kolizji na nowych, wspaniałych, polskich autostradach. Otóż wyobraźcie sobie sytuację, gdy panie podczas wymiany koła na poboczu, staną plecami do ruchu i zaczną załatwiać się przez stalową barierkę ochronną. Panowie, patrzymy przed siebie!

Brak komentarzy: